Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

ZNÓW SIĘ UPIEKŁO

 Jesień ma dla mnie zapach szarlotki. Kiedy w sklepach pojawiały się renety i antonówki, w domu mojego dorastania piekło się szarlotkę. Nie na sobotę z niedzielą - bez okazji. Była ciągle. A jedna opróżniona łakomstwem domowników blacha ustępowała miejsca następnej - gorącej i pełnej. Ponieważ bardzo mi tego brakuje, dziś przed upieczeniem swojej, darowuję Państwu odę do szarlotki: ZNÓW SIĘ UPIEKŁO   Zapachu szarlotki! Jest nędznym żebrakiem, Choćby mieszkał w pałacu, ten kto Ciebie nie zna! To, co między mąką, cukrem, jajkiem, jabłkiem, To nie gastronomia. To czysta poezja.   Auro cynamonu, którą piec wyniesie Pod bierzma i krokwie najbardziej strzeliste, Aby i dom poczuł, że się zbliża jesień, Bo jesteś zwiastunem, jak upadły listek…   Aliści wśród liści kto brodził w spacerze, Kto się w babim lecie dał przewiać i przemarzł, Doceni tym bardziej, że katar go bierze, Tę bodźców paradę, której dajesz przemarsz…   Smaku jabłecznika! Pradawnych receptur,