NOMINA ROMANA Ekscytują wiązki życzeń I rozliczeń, i przeliczeń. Ci, co dziś chcą, by przeliczyć, Łatwo mogą się przeliczyć. Bo porażka dziś w standardzie, Ale co, gdy jeszcze bardziej? Co zostanie po szacunku, Kiedy dojdzie do szacunku, Który nie tak, jak kto mniema, Stwierdzi więcej, a kto mniej ma? Dziś widzi i koń sekwencje, Lecz czy widzi konsekwencje? Konia zrobił senatorem Kaligula, co dość chore. A nasz cesarz konia posłem, Bo nie musiał przecież osłem. Incitatus, też bułany, Znaczy “podekscytowany”.
TREN “R” Ach wielkieś mi uczynił pustki w domu moim, Drogi selekcjonerze, tym zniknieniem swoim! Pełno nas, a jakoby nikogo nie było: Tym jednym garniturkiem tak wiele ubyło. Tyś za wszytki przepraszał, za wszytki tłumaczył, Boć tych wszytkich wygranych było jedna na trzy. Nie dałeś Cezaremu nigdy się frasować, Ni Kuleszy myśleniem zbytnim głowy psować, To tego, to owego wdzięcznie obłapiając I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając. Teraz wszytko umilkło, nie masz śmiechów z nikim, Bo może tam wróciłeś… Bytom? Łagiewniki? Lepsi od ciebie szanse przed tobą dostali, A też gorsi (choć takich trzeba z Portugalii).