EJACULATIO IMMATURA
Żałosny jasnych wspomnień cień,
Gdy wszystko było pierwsze, lepsze:
Zaspokojenie mrocznych chceń,
By chwalić kumplom się: już pieprzę!
Emocji kumulacji bat:
Debiut w te klocki i matura.
Potem w trzech ruchach szach i mat:
Ejaculatio immatura.
Klęska jest po to, aby wstać,
Bo jak nie wstajesz, się wygłupiasz.
Chodzisz z takimi, co ich mać,
Aż przylgnie dobrze miano “dupiarz”.
A potem to już zwykły bal,
Stypendia, granty, doktoraty.
Tego pierwszego razu żal,
Więc się nie wraca do tej daty.
Wraca żałosny wspomnień cień,
Gdy się wygrywa z pierwszym lepszym:
Exit poll dla nas! Co za dzień!
Choć bokserowi, tom przypieprzył!
Wzniesiona ręka z gestem “V”,
Godziny dwie? Prezydentura,
Bo tylko tyle ten sen trwał.
Ejaculatio immatura.
A teraz dobry Boże spraw,
By wiersz ten, co zrządzeniem boskim
Jam go napisał, a nie Staff,
Michał przeczytał nam Żebrowski.
Niech na ten swój żebrowski tembr,
(czy się mu kiedy oprze która,
Gdzieś, wśród andaluzyjskich hembr?)...
Ejaculatio immatura!
Komentarze
Prześlij komentarz