Przejdź do głównej zawartości

Agent Tomek


Nie mam pretensji do nas, Polaków o disco Polo, Iwanów, Delfinów i tym podobne estetyczne nieporozumienia. Edukacji w kierunku sztuka w szkołach nie ma i nie będzie (wszak premier jest piłkarzem, nie poetą). Ale w kraju, gdzie tożsamość narodową zbudowała literatura epoki romantyzmu, spodziewałbym się czegoś w miejsce zjawiska "Agent Tomek"(dla niewtajemniczonych - demon seksu, celebryta, poseł PiS i... tajny agent - w jednym!)




AGENT TOMEK
czyli
dużo miłości - od święta! 


Aby łeb urwać korupcji,
Trzeba pogłaskać po pupci.
By przepływy zbadać, trza się przyjrzeć rurze….
Bo też mamy tu trzeci świat,
W którym wciąż lwią część świad-
Czeń wypłacało i wypłaca się w naturze.

Sam widziałem film  z posłanką,
Z którą wygniatał posłanko,
Serc niewieścich łamacz i to powiem:
Też chciałbym emeryturę
Za pracę w warunkach, które
Mogą  aż tak rujnować życie oraz zdrowie.

Święta przyszły – czas miłości.
Agent Tomek na wolności…
Więc rozglądaj się wokoło pod jemiołą.
Czuwaj! Atmosfera kusi,
Aby wszem i wobec – buzi!
I "Wesołych Świąt" się skończy niewesoło...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PORĘCZNA UTRATA

PORĘCZNA UTRATA CZYLI JEDEN JEDYNY W TEJ JEDNEJ SZTUCE albo jak uczciliby wieść o śmierci słynnego Stanisława Barańczaka On Sam i Elizabeth Bishop (w przekładzie Stanisława Barańczaka - oczywiście). I W długich schodach do nieba nie było poręczy, Aż imigrant-poeta wstawił tubajfora. Teraz, młodszym, jest łatwiej. Lecz kto się odwdzięczy? Wśród użalań niezgrabnych tłum nieuków jęczy: „Ćwiczenie czyni mistrza? Ćwiczymy - raz po raz…”  Ale mało z nich który ma kajet podręczny. Dlatego ich głos przejdzie jak katar, bezdźwięczny. Od pamięci prostactwa dzieli go zapora. I nie o nim pomyśli Twój czytelnik wdzięczny, Który pławić się woli w Twoich słowach tęczy:  Barańczakowskich frazach, trikach, metaforach. Bogactwie króla, które tak zazdrosnych dręczy. Chirurgiczną precyzję odzieram z pajęczyn, Pegaza, który zdębiał mam wciąż za zbiór porad... Jak Fioletowa krowa  - kiedyś się odwdzięczy. Naśladowanie Ciebie się przed nami pięt...

PO CO POEZJA

 Jesienią 1991, zatem już niemal trzydzieści lat temu, wszedłem na drogę, z której na razie nie zawracam: Postanowiłem zostać poetą. Pewnie wiedząc, jak mnie tym na całe życie krzywdzą, jurorzy tego wygranego wtedy konkursu poetyckiego nagrodziliby kogoś innego...  Po pierwsze nie żałuję, po drugie okrągłe rocznice skłaniają do podsumowań i zastanowień. Tym bardziej, że pierwsza od 20 lat książka z wierszami tuż-tuż. Przewrotnie powiedziałbym, że mój okołopoetycki światopogląd świetnie opisują dwa cytaty z popularnych piosenek.  "Nikt na świecie nie wie, że się kocham w Ewie" czyli jest coś osobistego, które staje się uniwersalne, dzięki temu, że poeta znalazł siłę i odwagę, żeby o tym opowiedzieć. Dobrze, gdyby znalazł też ciut kunsztu, aby ktokolwiek chciał o tym słyszeć lub czytać... "Kto Tuwima wiersze pisał, jako własne tobie wysłał?" czyli zjawisko, na które z drugiej strony w swojej piosence "W słowach ślad tylko został" zwraca uwagę Mistrz Przybora...

ŚNIADANIE NA TRAWIE

  ŚNIADANIE NA TRAWIE     Gdy zbliża się czas kampanii,    To na trawie pan i pani .     Gdzie się pasą kozy, krowy,   Tam piknik będzie  wyborczy  wojskowy.     Będą śledzie, pasztet, chałka   I lądowanie  Blakhałka     (Czasem kocyk szybko sprzątać:   Blakhałk  lubi się zaplątać) .     A po roku jest frasunek,    Bo wystawia ktoś rachunek.     Więc  do nieba oczy wznosi   Ten, kto płaci, bo zaprosił.     Wie o tym każdy mecenas,   Że za dzieło jest i cena:     Gdy się tak spodobał Monet,   To zabraknie kilku monet.