Przejdź do głównej zawartości

Biała broń a biała gwiazda


Przez całe lata wracających z wakacji czy też weekendów do mojego rodzinnego Bytomia witał neon "Wita cię Bytom - miasto węgla i stali". Kopalnie zamknęli, huty też, neon ktoś ukradł... Za to, jak słyszeliśmy w Polskim Radio, w trochę młodszym od Bytomia Krakowie - globalizacja! Zaczęło się od "peruwiańskich" grajków pod Sukiennicami. A teraz - na krakowskich blokowiskach tradycyjne noże, sztachety, siekiery zastępowane są... maczetami! Patrzcie i uczcie się - kulturalna stolica w końcu! Najpierw przyszedł mi do głowy motyw "Płynie Wisła płynie po polskiej krainie/Zobaczyła Kraków, który z maczet słynie" oraz "Jak długo na Wawelu Zygmunta bije dzwon/Tak długa na Krowodrzy i ostra - biała broń!".... Ale że za dużo mam sympatii do tej pieśni, a poza tym przyzwyczaiłem już moich czytelników/słuchaczy do innej formy mych felietonów: 

BIAŁA BROŃ A BIAŁA GWIAZDA

Kraków – wielkie mi bógwico!
Kulturalna go stolicą
Nazywają i przez grzeczność i przez nawyk.
Lecz ostatnio ton nadaje
I kształtuje obyczaje
I in plus się dystansuje od Warszawy.

My tu się w Warszawie wielce
Ekscytujemy… widelcem,
Co go kibic czy tez kibol wyniósł z baru.
Gdy się zdarzy strzelanina,
To zawsze "ci z Wołomina,
Lub Pruszkowa", więc przycicha po dniach paru…

Zaś w Krakowie – czy na Brackiej,
Gdzie wciąż leje, czy Senackiej,
Gdzie złodzieje, czuć pęd do globalizacji raczej:
Niby w środku Europy,
Niby zdrowe w rozum chłopy,
A rozmawiają tam przy pomocy… maczet!

Łatwo na krytyki konik
Wsiąść i łzy rzęsiste ronić
Nad upadkiem konwersacji obyczaju.
Ja w tym widzę jak na dłoni,
Że ten powrót białej broni
To renesans sarmatyzmu w naszym kraju!

Że co nagle to po diable,
Więc nie sięgnęli po szable
Jeszcze, chociaż łby już podgolone.
Z sarmacka krzyczą - „Cracovia”!
Łacinę, choć stadionowa,
W Krakowie słychać i poza stadionem!

Toż to nie są żadne dziwy:
W czasach saskiej recydywy,
Dobrze, że naród się pospolicie rusza!
„Z szablami taniec” mają Czerkiesi,
My – maczetę oraz dresik,
Bo też polska dusza hula bez kontusza!

Wkrótce dojdzie do zaborów…
Niech myśl jasna pośród sporów
Nas prowadzi i utwardza tak jak beton:
Że co obca przemoc weźmie
(niech to pod uwagę weźmie!),
Odbierzemy – czy to szablą, czy maczetą!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PORĘCZNA UTRATA

PORĘCZNA UTRATA CZYLI JEDEN JEDYNY W TEJ JEDNEJ SZTUCE albo jak uczciliby wieść o śmierci słynnego Stanisława Barańczaka On Sam i Elizabeth Bishop (w przekładzie Stanisława Barańczaka - oczywiście). I W długich schodach do nieba nie było poręczy, Aż imigrant-poeta wstawił tubajfora. Teraz, młodszym, jest łatwiej. Lecz kto się odwdzięczy? Wśród użalań niezgrabnych tłum nieuków jęczy: „Ćwiczenie czyni mistrza? Ćwiczymy - raz po raz…”  Ale mało z nich który ma kajet podręczny. Dlatego ich głos przejdzie jak katar, bezdźwięczny. Od pamięci prostactwa dzieli go zapora. I nie o nim pomyśli Twój czytelnik wdzięczny, Który pławić się woli w Twoich słowach tęczy:  Barańczakowskich frazach, trikach, metaforach. Bogactwie króla, które tak zazdrosnych dręczy. Chirurgiczną precyzję odzieram z pajęczyn, Pegaza, który zdębiał mam wciąż za zbiór porad... Jak Fioletowa krowa  - kiedyś się odwdzięczy. Naśladowanie Ciebie się przed nami pięt...

PO CO POEZJA

 Jesienią 1991, zatem już niemal trzydzieści lat temu, wszedłem na drogę, z której na razie nie zawracam: Postanowiłem zostać poetą. Pewnie wiedząc, jak mnie tym na całe życie krzywdzą, jurorzy tego wygranego wtedy konkursu poetyckiego nagrodziliby kogoś innego...  Po pierwsze nie żałuję, po drugie okrągłe rocznice skłaniają do podsumowań i zastanowień. Tym bardziej, że pierwsza od 20 lat książka z wierszami tuż-tuż. Przewrotnie powiedziałbym, że mój okołopoetycki światopogląd świetnie opisują dwa cytaty z popularnych piosenek.  "Nikt na świecie nie wie, że się kocham w Ewie" czyli jest coś osobistego, które staje się uniwersalne, dzięki temu, że poeta znalazł siłę i odwagę, żeby o tym opowiedzieć. Dobrze, gdyby znalazł też ciut kunsztu, aby ktokolwiek chciał o tym słyszeć lub czytać... "Kto Tuwima wiersze pisał, jako własne tobie wysłał?" czyli zjawisko, na które z drugiej strony w swojej piosence "W słowach ślad tylko został" zwraca uwagę Mistrz Przybora...

ŚNIADANIE NA TRAWIE

  ŚNIADANIE NA TRAWIE     Gdy zbliża się czas kampanii,    To na trawie pan i pani .     Gdzie się pasą kozy, krowy,   Tam piknik będzie  wyborczy  wojskowy.     Będą śledzie, pasztet, chałka   I lądowanie  Blakhałka     (Czasem kocyk szybko sprzątać:   Blakhałk  lubi się zaplątać) .     A po roku jest frasunek,    Bo wystawia ktoś rachunek.     Więc  do nieba oczy wznosi   Ten, kto płaci, bo zaprosił.     Wie o tym każdy mecenas,   Że za dzieło jest i cena:     Gdy się tak spodobał Monet,   To zabraknie kilku monet.