Przejdź do głównej zawartości

Jak oni śpiewają

JAK ONI ŚPIEWAJĄ

Czyli wierszyk o Andzi, co ukłuła się i płakała w interpretacji rozmaitych poetów

Nie rusz, Andziu, tego kwiatka,
Róża kole – rzekła matka.
Andzia mamy nie słuchała,
Ukłuła się i płakała.

Konstanty Ildefons Gałczyński
RÓŻA MA KOLCA

Raz do kwiaciarni z szyldem „Pod różą”
Róża ma kolca, róża ma kolca,
Andzia mała wjechała z mamą dość dużą,
Róża ma kolca, auć!

Córka ma chętkę na różę dużą
Róża ma kolca, róża ma kolca,
Matka strofuje, zanim obsłużą,
Róża ma kolca, auć!

A nie mówiłam! Róża ma kolca!
Róża ma kolca, róża ma kolca,
Płaczesz? Dostanę chyba pierdolca!
Róża ma kolca, auć!

Jeremi Przybora
RUSZ RÓŻ

Popatrz Andziu, jak ludzie pod różą
Chcą odpocząć przed długą podróżą:
Jak róż różom odebrać chcą stróżom,
By u kochanek były, lub, cóż – u żon...
Z drogi tej czym prędzej wróć,
Zamiast w ręce się wręcz kłuć!
Ukłucie – nie wiesz, jak ono boli.
Ukłucie  to jest utrata kontroli.
Dajże dziewczyno spokój z zieleniną,
Ukłucie w garstkę podarujże.
Ukłucie sprawi, że skowyt dławić
Cię będzie na widok zwykłych zjawisk.
Panowie, panie,
Ukłucie tanie,
I róża w stanie
Jest sprawić je!
Nie rusz tych róż
I miast różyczkę
rękawiczkę
Ty załóż!

Jonasz Kofta
WAKACJE Z RÓŻYCZKĄ

To była różyczka
Mówiła mama: nie rusz!
Dotknęła ją Andzia,
A ty jej losem się wzrusz.

Popołudniową godziną
Na kolec palec trafił.
I rączkę ma siną
Dzieciak, co ze słów matki drwił.

Agnieszka Osiecka
ANDZIA

Bukiet róż
Wycięty z Saskiej Kępy
Miał kolców chyba ze sto.
Bukiet już
Kwiatów doprawdy ciętych
Ból zadał i dał kres snom.
Już na wystawę miały iść bukiety,
Czerwonych, białych, herbacianych róż:
Ostre kolce, ja nieostrożna niestety...
Bo nie słuchałam, jak mama mówiła, cóż:
Andzia, ty nie rusz róż,
Skaleczysz się i już
I płakać będziesz – powtórz!
Andzia, mówiła mi,
Ten bukiet nie wart łzy,
Ech głupia ty, głupia ty....

Wojciech Młynarski
ANDZIA I RÓŻA

Drogie panie i panowie bardzo mili,
Mili bardzo, chociaż moglibyście bardziej,
Posłuchajcie dziś wierszyka
O boleści co spotyka,
Zasłużenie, choć może nie, małą Andzię:

Róża kole, nie rusz kwiatka, rzekła matka.
Córka wbrew, na palcu krew i tu zagadka:
Czy jak kolec się wyłuska,
To bynajmniej wina Tuska?
Po co babcię denerwować? Lepiej dziadka...

Jacek Cygan
ZAKAZANY KWIATEK

Zakazany kwiatek –
Temat gadek wielu matek.
Zakazany kwiatek –
Marzeń sennych tabu.
Zakazany kwiatek –
Matko, racja na dodatek,
Bo naraził na ból...

Jaka róża taki cierń,
Nie dziwi nic.

Artur Andrus
KOLĘ W SPALE, SPALĘ W KOLE

Kłuję w ręce się tą różą,
Kłuję więcej niż za dużo,
Chociaż matka nad tym łka.
I po kolcach ślad na ciele,
Coś jak hiena albo jeleń,
Andzia starą śpiewkę zna:

Róża kole, zwłaszcza w Kole,
Pili w Pile, lecz chromolę,
Hej – o – hej!
Różę za to w Spale spalę
I pojadę kłuć się dalej,
Hej – o – hej!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PORĘCZNA UTRATA

PORĘCZNA UTRATA CZYLI JEDEN JEDYNY W TEJ JEDNEJ SZTUCE albo jak uczciliby wieść o śmierci słynnego Stanisława Barańczaka On Sam i Elizabeth Bishop (w przekładzie Stanisława Barańczaka - oczywiście). I W długich schodach do nieba nie było poręczy, Aż imigrant-poeta wstawił tubajfora. Teraz, młodszym, jest łatwiej. Lecz kto się odwdzięczy? Wśród użalań niezgrabnych tłum nieuków jęczy: „Ćwiczenie czyni mistrza? Ćwiczymy - raz po raz…”  Ale mało z nich który ma kajet podręczny. Dlatego ich głos przejdzie jak katar, bezdźwięczny. Od pamięci prostactwa dzieli go zapora. I nie o nim pomyśli Twój czytelnik wdzięczny, Który pławić się woli w Twoich słowach tęczy:  Barańczakowskich frazach, trikach, metaforach. Bogactwie króla, które tak zazdrosnych dręczy. Chirurgiczną precyzję odzieram z pajęczyn, Pegaza, który zdębiał mam wciąż za zbiór porad... Jak Fioletowa krowa  - kiedyś się odwdzięczy. Naśladowanie Ciebie się przed nami pięt...

PO CO POEZJA

 Jesienią 1991, zatem już niemal trzydzieści lat temu, wszedłem na drogę, z której na razie nie zawracam: Postanowiłem zostać poetą. Pewnie wiedząc, jak mnie tym na całe życie krzywdzą, jurorzy tego wygranego wtedy konkursu poetyckiego nagrodziliby kogoś innego...  Po pierwsze nie żałuję, po drugie okrągłe rocznice skłaniają do podsumowań i zastanowień. Tym bardziej, że pierwsza od 20 lat książka z wierszami tuż-tuż. Przewrotnie powiedziałbym, że mój okołopoetycki światopogląd świetnie opisują dwa cytaty z popularnych piosenek.  "Nikt na świecie nie wie, że się kocham w Ewie" czyli jest coś osobistego, które staje się uniwersalne, dzięki temu, że poeta znalazł siłę i odwagę, żeby o tym opowiedzieć. Dobrze, gdyby znalazł też ciut kunsztu, aby ktokolwiek chciał o tym słyszeć lub czytać... "Kto Tuwima wiersze pisał, jako własne tobie wysłał?" czyli zjawisko, na które z drugiej strony w swojej piosence "W słowach ślad tylko został" zwraca uwagę Mistrz Przybora...

ŚNIADANIE NA TRAWIE

  ŚNIADANIE NA TRAWIE     Gdy zbliża się czas kampanii,    To na trawie pan i pani .     Gdzie się pasą kozy, krowy,   Tam piknik będzie  wyborczy  wojskowy.     Będą śledzie, pasztet, chałka   I lądowanie  Blakhałka     (Czasem kocyk szybko sprzątać:   Blakhałk  lubi się zaplątać) .     A po roku jest frasunek,    Bo wystawia ktoś rachunek.     Więc  do nieba oczy wznosi   Ten, kto płaci, bo zaprosił.     Wie o tym każdy mecenas,   Że za dzieło jest i cena:     Gdy się tak spodobał Monet,   To zabraknie kilku monet.