KAŁ W KAŁAMARZU
Zmarnowałem wątrobę w
całonocnych pijaństwach.
Dzisiaj jestem
zmęczony, zmarnowany i fe.
Jestem jednym z najlepszych
poetów tego państwa.
Bez względu na gusta,
Panie redaktorze, Twe.
Nigdy się nie zawaham
przed zrobieniem skandalu.
Skandal zawsze jest
dobry i zrobienia jest wart.
Nie ma jak sprokurować
paru obelg i kalumń…
Jeszcze za to zapłacą
– to nazywa się fart!
Podczas nocnych
promocji po księgarniach itede
Esemesy ślą poetessy
objawiając swój styl.
One jeszcze nie wiedzą
- kiedy nastanie Brede,
Bezpowrotnie odejdą
Zagajewski i Bryll.
One jeszcze nie
wiedzą, one jeszcze nie wierzą.
Poezyjność totalna i
bijąca jak w pysk...
Chodźmy hasać,
panienki, niech się strony odświeżą -
Was nikt czytać nie
będzie! Niechaj mój blog ma zysk!
Przeleciały
gdzieś szanse na zrobienie kariery,
A wypite półlitry
jakby spadły na łeb.
A tu proszą do radia,
choć krzyżyki mam cztery…
Może jednak mam
talent, chociaż jestem i kiep?
Dla was w mej paranoi
konwenanse się smażą!
Usta gniewem bluzgają,
kiedy w duszy mi wre!
Idę głodny, wkurzony,
niosę kał w kałamarzu!
Jeśli komuś to nie w
smak, no to ce-ha mu w de!
Komentarze
Prześlij komentarz