Przejdź do głównej zawartości

Kasza gryczana


... podobają mi się tylko te piosenki, które już kiedyś słyszałem. O "skumbrie" zahaczyć musi każdy naśladowca, parafrazator czy parodysta. Do klasycznych przeróbek należą Tuwima "Karp po żydowsku" (uderz w stół, a nożyce się odezwą) i Swinarskiego "Ozór na szaro". Swoją drogą o Swinarskim będzie jeszcze, bo zapomniany nieco, a niezasłużenie. Ja swoich skumbrii spróbowałem wielokrotnie - jako "Tomasz z Akwinu" (paszkwil na przekręt ze stypendiami naukowymi w Instytucie Filozofii UJ w 1995), "Ziele angielskie" (komentarz do notatki prasowej z 2004 o tym, że londyński handel marihuaną zmonopolizowali Polacy), czy znany też z tego bloga "Rewicz w temacie" . Dziś rzecz z 1996.


KASZA GRYCZANA

Raz do Piwnicy pod Baranami,
Kasza gryczana, kasza gryczana,
Przyszedł poeta z dobrymi chęciami,
Kasza gryczana, klops.

Nikt nie kupuje tomików! – płacze,
Kasza gryczana, kasza gryczana,
Kiedy pieniążki za nie zobaczę?
Kasza gryczana, klops.

Nie płacz – Skrzynecki mu na to rzecze,
Kasza gryczana, kasza gryczana,
Co się odwlecze, to nie uciecze,
Kasza gryczana, klops.

Wyjdziesz na scenę, pogadasz głupio,
Kasza gryczana, kasza gryczana,
Zrobisz karierę – na pewno kupią!
Kasza gryczana, klops.

Gdy to usłyszał poeta, uciekł
Kasza gryczana, kasza gryczana,
Pewnie do innych zupełnie uciech!
Kasza gryczana, klops.

Inni nie wiedzą, a ja wiem, czemu -
Kasza gryczana, kasza gryczana,
Tez tak przyszedłem – naście lat temu!
Kasza gryczana, klops.

Pieniądz pieniądzem – sztuka dla sztuki!
Kasza gryczana, kasza gryczana,
Ale sprzedałem tylko trzy sztuki!
Kasza gryczana, klops.

Kasza gryczana, kasza gryczana,
Kasza gryczana, kasza gryczana,
Fatalna praca! Źle opłacana!
Klops moi drodzy, klops!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PORĘCZNA UTRATA

PORĘCZNA UTRATA CZYLI JEDEN JEDYNY W TEJ JEDNEJ SZTUCE albo jak uczciliby wieść o śmierci słynnego Stanisława Barańczaka On Sam i Elizabeth Bishop (w przekładzie Stanisława Barańczaka - oczywiście). I W długich schodach do nieba nie było poręczy, Aż imigrant-poeta wstawił tubajfora. Teraz, młodszym, jest łatwiej. Lecz kto się odwdzięczy? Wśród użalań niezgrabnych tłum nieuków jęczy: „Ćwiczenie czyni mistrza? Ćwiczymy - raz po raz…”  Ale mało z nich który ma kajet podręczny. Dlatego ich głos przejdzie jak katar, bezdźwięczny. Od pamięci prostactwa dzieli go zapora. I nie o nim pomyśli Twój czytelnik wdzięczny, Który pławić się woli w Twoich słowach tęczy:  Barańczakowskich frazach, trikach, metaforach. Bogactwie króla, które tak zazdrosnych dręczy. Chirurgiczną precyzję odzieram z pajęczyn, Pegaza, który zdębiał mam wciąż za zbiór porad... Jak Fioletowa krowa  - kiedyś się odwdzięczy. Naśladowanie Ciebie się przed nami pięt...

PO CO POEZJA

 Jesienią 1991, zatem już niemal trzydzieści lat temu, wszedłem na drogę, z której na razie nie zawracam: Postanowiłem zostać poetą. Pewnie wiedząc, jak mnie tym na całe życie krzywdzą, jurorzy tego wygranego wtedy konkursu poetyckiego nagrodziliby kogoś innego...  Po pierwsze nie żałuję, po drugie okrągłe rocznice skłaniają do podsumowań i zastanowień. Tym bardziej, że pierwsza od 20 lat książka z wierszami tuż-tuż. Przewrotnie powiedziałbym, że mój okołopoetycki światopogląd świetnie opisują dwa cytaty z popularnych piosenek.  "Nikt na świecie nie wie, że się kocham w Ewie" czyli jest coś osobistego, które staje się uniwersalne, dzięki temu, że poeta znalazł siłę i odwagę, żeby o tym opowiedzieć. Dobrze, gdyby znalazł też ciut kunsztu, aby ktokolwiek chciał o tym słyszeć lub czytać... "Kto Tuwima wiersze pisał, jako własne tobie wysłał?" czyli zjawisko, na które z drugiej strony w swojej piosence "W słowach ślad tylko został" zwraca uwagę Mistrz Przybora...

ŚNIADANIE NA TRAWIE

  ŚNIADANIE NA TRAWIE     Gdy zbliża się czas kampanii,    To na trawie pan i pani .     Gdzie się pasą kozy, krowy,   Tam piknik będzie  wyborczy  wojskowy.     Będą śledzie, pasztet, chałka   I lądowanie  Blakhałka     (Czasem kocyk szybko sprzątać:   Blakhałk  lubi się zaplątać) .     A po roku jest frasunek,    Bo wystawia ktoś rachunek.     Więc  do nieba oczy wznosi   Ten, kto płaci, bo zaprosił.     Wie o tym każdy mecenas,   Że za dzieło jest i cena:     Gdy się tak spodobał Monet,   To zabraknie kilku monet.