KLAPA KLATY
czyli
koniec kulturystyki
W starym piecu diabeł
pali –
Wiedzą starzy, wiedzą
mali.
W Starym Teatrze też
diabli,
Nie od szabli, bo…
osłabli.
Osłabli, bo tam
potrafią…
Kopulować ze scenografią
(takiej fuchy się tam
ima
I Anioł i Faustyna)!
A Kraków zawsze ma anse,
Kiedy widzi mezalianse:
Prowokację ktoś
zamierzał!
Marlin z „Nemo” i
Porsche z „Aut”!
Jeśli Klata robi klapę,
Epatując capem, rapem,
Potem widzom mówiąc
„papa”…
To kultury to atrapa!
Klato! Zawsze zrobisz
klapę,
Gdy Globisza robisz
Priapem!
I nie obroni Cię Twa
sekta,
Gdy się tarzać będzie
Segda!
Po to dziwnych zrządzeń
torem
Zostałeś wszak
dyrektorem,
By jak dziedzic
dziedzictwo chronić,
Nie jak dziwka
dziewictwo trwonić…
Gdy przeminą czary-mary,
Wciąż trwać będzie Teatr
Stary,
Stary widz też. Ten, co
mo dość,
Kiedy w Starym rządzi
młodość!
Komentarze
Prześlij komentarz