MAM CIĘ W NOSIE
Kiedy ładnie pachniesz
mówię, mówisz jak ciasteczko.
Słuszne to ciasteczko,
bo cieknie mi ślinka.
Chociaż tyle lat już,
chociaż mamy dziecko,
Ta woń męża zwycięża, a
budzi się świnka
Lubieżna, tak jakby
rysował ją Mleczko:
Ryjek obleśny, a nad
nim łysinka,
Minka jak z kominka,
przed nim kawa inka,
Co się komponuje z tą
obok babeczką….
Bo, że mam Cię w nosie,
moja ty babeczko,
„Boże, mam ją w nosie!”
nie zabrzmi jak kpinka,
A pożądań żądaniem,
chuci wskazóweczką.
Zwąchaliśmy się kiedyś.
Zamiast iść na drinka,
Zmieszajmy swe zapachy.
Specjalną pałeczką…
Dwa smrody już mamy…
Niech pachnie rodzinka!
Komentarze
Prześlij komentarz