Ewelinie W.
BEZ ZWIĄZKU
Twe związki dla mnie są
bez związku.
Nie mam wobec nich
obowiązków.
Co ma do tego nasza
przyjaźń,
Że jesteś czyjaś (ciało
i jaźń)?
Poszlibyśmy razem do
parku,
Skąd wygonimy nocnych
marków
(chyba że będą z tych
bez karku,
Co głowę noszą wprost na
barku).
Lub poszlibyśmy gdzieś
na obiad,
Na którym strasznie bym
się obiadł
(i uderzywszy głową o
blat
Prosiłbym Cię o jakiś
opiat).
Moje związki z Tobą bez
związku.
Nie mamy wspólnych
obowiązków.
Czas, co go swym
poświęcam dzieciom
I tak by z Twoim się nie
przeciął.
Więc kiedy pójdziemy do
kina,
To nie, by myśleć o mych
synach
(lecz o niewinnej lampce
wina
Już po seansie. I
przyczynach
I skutkach tego żeśmy
mogli
W kumpli dwuosobowej
grupie
Narzekać: Twoi faceci
jacy podli
I moje baby jakie głupie)...
Bo tego chyba nikt nie
roi,
Że masz być moja, a ja –
Twoim
(bo taką mamy z tego
przyjaźń,
Że ja czyjś jestem, a Ty
– czyjaś).
Jako absolwent mat – fiz
klasy,
Wiedząc, jak ważne są
nawiasy
Te dotyczące duszy,
ciała,
Pewnie powstrzymam się
(od działań).
Komentarze
Prześlij komentarz