KOLACJA PRZY ŚWIECACH
Ciekawe, czy tej małej
przyświeca
Nadzwyczajność kolacji
przy świecach?
Golnąłbym sobie dla
kurażu,
Spotkalibyśmy się w
jakimś garażu
I przy różowo-liliowym
zmierzchu
Jedlibyśmy... A świece
na wierzchu,
Bo podniesiona klapa
(w tych sprawach nie
jestem gapa)!
Na samo dno zaś
frustracji
Pcha mnie, że ona może
chcieć w restauracji.
Na kompromis pójdę –
żyjmy w zgodzie:
Zjedzmy w
odrestaurowanym samochodzie!
Najlepiej w jakimś
drive-inie,
To się należy przecież
dziewczynie!
Chyba że (upierdliwa
być gdy chce baba)
„coś orientalnego” –
wtedy na kebaba!
Ciekawe, czy tę małą
podnieca
Magia kolacji przy
świecach?
Jeśli tak, to wkrótce
się dowie,
Że mam diesla, więc
będą żarowe!
Komentarze
Prześlij komentarz