ODA DO NOSA
Ciebie chce dziś
opiewać, drogocenny nosie!
Bo w Tobie mają wszystko
wszyscy abnegaci,
Dyletanci i lenie, oraz
ci, co to się
Za nic pożytecznego nie
wezmą, choć płacisz.
Nosie tak przemęczony
pośród miejskich smrodów,
Że nie czujesz maliny z
powodu spaliny.
Ty wśród niedomytego
wciąż cierpisz narodu,
Co toleruje stale swąd szczyny
i bździny.
Decydujesz o losach, bo
dobrze mieć nosa
Do biznesu, do handlu –
tu bywasz łaskawy.
Że pecunia non olet, nie
omijasz grosza,
Chyba że on pochodzi od
śmierdzącej sprawy...
To, co Ciebie
przewierca, trafia wprost do serca,
Co fachowcy nazwali
szumnie feromonem.
To co Ci nie pasuje, to
nastrój uśmierca.
Nosie, więc podziel no
się – nie wszystko stracone!
Komentarze
Prześlij komentarz