ODA DO UDA
Krągłym wierszem Cię
chwalę, krągły blady walcu,
Który na wyobraźnię jak
sterydy działa.
Bladość bledsza jest
jeszcze po zachłannym palcu:
Jego nacisk jak pocisk
wystrzelony z działa.
Chłonnym wzrokiem omiatam
Cię skryta kolumno,
Która kusi, by pokus
skosztować w jej cieniu.
By się stawać w jej cieniu
bestią bezrozumną,
By jej cieniem wywabiać
plamy na sumieniu.
Udo miękkie i twarde, ale
zawsze gładkie,
Rosochatość kanciastą
zostaw spasłym samcom,
Otocz mnie i roztocz
przede mną przypadkiem
Przeżycie, co przeszyje
mnie jak ułan lancą!
Gdy głęboko między Was,
uda, wejść się uda,
Niech mnie głębia pognębi
za schlebianie płytkim
Gustom, co treść pustą
mają, bo choć widzą cuda,
To haniebne wyrzekną „i
tak wolę łydki”….
Komentarze
Prześlij komentarz