ODA OD COPYWRITERA
Moja biedna ojczyzno,
jaką jest polszczyzna,
Obroniony w potyczkach
celu wielu powstań,
Zgrubłaś, zbladłaś,
schamiałaś, chyba musisz przyznać.
Zanim w proch się
obrócisz, z tegoż prochu powstań!
Specjalistko od łajań,
kajań oraz wyznań,
Sympatycznych powitań
i zdawkowych rozstań,
Pod dyktando prostaka
stajesz się dziś prosta:
Drogą na łatwiznę doszłaś
do słabizny.
Nieciekawym językiem
młodym mówić los da.
Nieciekawym języka, bo
niestety można
Obrazami. Zubaża to
powieści i sny.
A weźżesz się ogarnij,
chociaż świat Ci w nos dał!
I nie myśl o
spalonych, co za Tobą mostach!
Przez radio dam ci wizję!
Zamiast telewizji!
Komentarze
Prześlij komentarz