ŻYRAFA
DALEGO
Można zaszufladkować
figurę z szufladą.
Błąkająca
się postać – symbol czy emblemat?
Ponad
wielkim pustkowiem, pod poświatą bladą
Jest pełno
pustych pytań. Odpowiedzi nie ma.
Aktor
drugiego planu sam dźwiga to brzemię.
Jak się zbliży,
to spłonie. A razem z nim wszystko.
Na płótno
się przedostał już znudzony śnieniem.
Czy on
śnił, czy był śniony, to samo, to blisko.
Nie jest
chorym umysłem, który portretuje
Koszmary
wracające, z demonami ruję.
Ten jest
chory, co dusząc, prowadzi do wrzenia.
Bo
powiernik żyrafy jej nie uratuje,
Lecz gdy
nam ją pokaże, to zadrżą burżuje.
I chorzy
od liczydeł ruszą do myślenia.
Komentarze
Prześlij komentarz